gschab gschab
423
BLOG

Minister Mucha robi wbrew czyli spóźniony PR

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 6

Pani minister Mucha wstrzymała wypłatę premii w Narodowym Centrum Sportu, pewnie nie byłoby problemu gdyby media nie nagłośniły wysokości nagrody (570 tysięcy złotych) jaką miał otrzymać odchodzący szef NCS. Biorąc pod uwagę wysokość kwoty, nie ma się co dziwić, iż sprawa bulwersuje opinie społeczną i jest doskonałym pretekstem do „dokładania” rządowi przez opozycję. Nie mniej jednak ktoś te umowę podpisał, ktoś ja zatwierdził i robienie dziś, po paru latach afery jest mocno spóźnione. Szczególnie, że podpisana umowa obowiązuje, a poszukiwanie kruczków, które mogły by (dla zaspokojenia opinii publicznej i poprawieniu wizerunku rządu) tę umowę unieważnić jest – co –najmniej – nie uczciwe. I to zarówno wobec pana Kaplera, który przecież swoją część umowy wypełnił (przynajmniej do tej pory nie było zastrzeżeń), jak i wobec społeczeństwa, któremu pokazuje się na siłę, że rząd i pani minister starają się ograniczać wydatki.  

Wolałbym aby menagerowie zatrudniani przez państwo byli sowicie opłacani i za to zleceniodawca (czyli państwo polskie i obywatele) otrzymywali usługi najwyższej jakości, niestety ustawa kominowa ograniczyła wysokość zarobków w spółkach skarbu państwa co skutkuje stawianiem na ważnych stanowiskach osób, których kompetencje są mierne lub próbami obejścia obowiązujących przepisów , np. poprzez ogromne premie – czasem te dwa czynniki występują łącznie.

Premie i odprawy wypłacane osobom na wysokich stanowiskach w strategicznych spółkach są, były i zapewne będą wysokie (odchodzący prezes PKO S.A. otrzymał 7 milionów odprawy) i są czymś normalnym. Jeżeli kontrakt przewiduje wypłatę (a większość zawiera takowe zapisy) to pieniądze się należą. Czasem występuje zapis o wypełnieniu określonych zadań warunkujących premię i o takowy zapis pani minister chyba chodzi. Dziwne jest jednak, że do tej pory nikt nie wspominał o uznaniowości premii pana Kaplera, do tej pory wszystko było OK.

Robi się hucpę, bo społeczeństwo (dzięki mediom) się dowiedziało i kwota ponad pół miliona złotych, dla przeciętnego Kowalskiego zarabiającego 1500 na rękę jest szokująca. Ale gdzie byli ci, którzy dziś krytykują gdy umowę podpisywana, gdy uchwalano ustawę kominową i co robili w przypadku wielu (bez wątpienia istniejących lecz nie nagłośnionych) umów innych managerów wysokiego szczebla?

Mydlenie oczu, działanie pod publiczkę i próba ratowania wizerunku, tylko czy ktoś się jeszcze na to nabierze?

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka