„Kto przemocą lub podstępem doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem – podlega karze więzienia od sześciu miesięcy do pięciu lat”.
Wyczytałem ostatnio propozycję J.K.M. dotyczącą cytowanego wyżej artykułu Kodeksu Karnego. Otóż odprowadzanie składek na ZUS spełnia wszystkie przesłanki zawarte w tym przepisie. Pytanie tylko czy znajdzie się ktoś kto złoży pozew o odszkodowanie (to proces cywilny) lub w oparciu o powyższy artykuł zaskarży (kogo to napiszę trochę dalej) i zażąda jednocześnie zadośćuczynienia.
Pytanie teraz kogo - ZUS jest więźniem ustawy i jako taki nie ma chyba nic do tego, jedynym zarzutem może być niegospodarność. Sejm - hmm... czy można zaskarżyć Sejm, jeżeli tak to byłaby rewelacja. Powinna powstać specjalna fundacja, która zaskarżałaby do sądu działalność naszej władzy ustawodawczej, a dokładniej straty jaki na skutek tej działalności ponoszą obywatele. Jeżeli nie Sejm to może twórców ustaw. a może prezydenta - ostatecznie to on jest ostatnią instancją.
Byłoby pięknie gdyby nagle okazało się, że przedstawiciele narodu odpowiadają za to co robią.
Utopia, może ale jakby tylko znalazł się ktoś kto by spróbował to potem by już poszło.
